Aktualności
Menu lewe
ANDRZEJ MALINOWSKI / ostatnie pożegnanie
data dodania:
30.01.2018
Dziś rano przyszła do nas bardzo smutna wiadomość. ANDRZEJ MALINOWSKI – jeden z najwybitniejszych basów naszego Teatru – pozostawił nas już tylko ze wspomnieniami o sobie. A jest ich naprawdę wiele. Przez kilkadziesiąt lat – z krótką przerwą na występy w Niemczech – był tym, który swoim pięknym głosem i wyrazistym aktorstwem zachwycał łódzką publiczność, dostarczając swoimi rolami wielkich emocji i niezapomnianych przeżyć.
Wspaniale czuł się w rolach komediowych w operach Mozarta (Cosi fan tutte, Wesele Figara) czy Rossiniego (Cyrulik sewilski), dramatyczne role świetnie tworzył w operach rosyjskich (Kniaź Igor Borodina, Borys Godunow Musorgskiego, Eugeniusz Oniegin Czajkowskiego). W każdej z ról był postacią „z krwi i kości”, nie przestając być Andrzejem Malinowskim. Zachariasz w Nabuccu, Filip i Inkwizytor w Don Carlosie, Sparafucille w Rigioletcie, De Silva w Ernanim Verdiego, Baron Ochs w Kawalerze srebrnej róży Richarda Straussa oraz niepowtarzalny i wzorcowy Mefisto w Fauście Gounoda i Mefistofelesie Boita – to role, które na trwałe zapisały się w dorobku artystycznym Teatru Wielkiego w Łodzi.
Ale Andrzej był też wspaniałym kolegą; zawsze uśmiechnięty, obdarzony specyficznym poczuciem humoru, dysponujący dowcipną i ciętą ripostą, potrafiący żartować z kolegów, ale i nieszczędzący siebie. Po prostu fajny człowiek i kolega, znakomity Artysta! Był...
Wspaniale czuł się w rolach komediowych w operach Mozarta (Cosi fan tutte, Wesele Figara) czy Rossiniego (Cyrulik sewilski), dramatyczne role świetnie tworzył w operach rosyjskich (Kniaź Igor Borodina, Borys Godunow Musorgskiego, Eugeniusz Oniegin Czajkowskiego). W każdej z ról był postacią „z krwi i kości”, nie przestając być Andrzejem Malinowskim. Zachariasz w Nabuccu, Filip i Inkwizytor w Don Carlosie, Sparafucille w Rigioletcie, De Silva w Ernanim Verdiego, Baron Ochs w Kawalerze srebrnej róży Richarda Straussa oraz niepowtarzalny i wzorcowy Mefisto w Fauście Gounoda i Mefistofelesie Boita – to role, które na trwałe zapisały się w dorobku artystycznym Teatru Wielkiego w Łodzi.
Ale Andrzej był też wspaniałym kolegą; zawsze uśmiechnięty, obdarzony specyficznym poczuciem humoru, dysponujący dowcipną i ciętą ripostą, potrafiący żartować z kolegów, ale i nieszczędzący siebie. Po prostu fajny człowiek i kolega, znakomity Artysta! Był...
design by fast4net