Aktualności
Menu lewe
Odszedł Romuald Spychalski
data dodania:
7.08.2018Trzy tygodnie temu żegnaliśmy Izabellę Nawe… Dzisiaj przyszło nam rozstać się z Jej mężem – znakomitym tenorem – Romualdem Spychalskim.
Do Opery Łódzkiej trafił z Opery Śląskiej w 1955 roku i aż do przejścia na emeryturę w 1980 na jej deskach i scenie Teatru Wielkiego stworzył dziesiątki znakomitych ról, nie tylko wokalnych ale i aktorskich, z których większość zapisała się złotymi zgłoskami w historii łódzkiej sceny operowej.
W latach 1963 i 64, przebywając na stypendium w Mediolanie, wielokrotnie stawał na deskach legendarnej La Scali, gościnnie występował na wielu operowych scenach krajowych i zagranicznych, zawsze jednak podkreślał, że Jego prawdziwym domem artystycznym był Teatr Wielki w Łodzi.
Mozartowskie Czarodziejski flet, Cosi fan tutte, Wesele Figara, Zemsta nietoperza Straussa, Orfeusz w piekle Offenbacha czy Rossiniowski Cyrulik sewilski to tylko niektóre tytuły, w których błyszczał na scenie, zachwycał publiczność i krytykę, często też zaskakując inwencją twórczą partnerów scenicznych. W partiach komediowych był niezastąpiony, choć i te poważniejsze przykuwały uwagę maestrią wokalną i kunsztem aktorskim.
Są artyści, których się ceni, szanuje i podziwia, ale są i tacy, których po prostu się nie zapomina.
I do nich należy Romuald Spychalski.
design by fast4net