{styl_new}

Aktualności

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Województwo Łódzkie - Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego

Biuro Obsługi Widzów  42  633 31 86
kasy 42 633 77 77


Dostępność
Kontakt
FaceBook
YouTube
Instagram
TikTok
Teatr Wielki w Łodzi - edukacja
{bw_alt}
Przejdź do BIP



Menu lewe

 
Drukuj Zmniejsz tekst Powiększ tekst

Aktualności

Wywiad z Dyrektorem Dariuszem Stachurą

data dodania:
13.12.2019

"TEATR JEST PO TO, ŻEBY NACIESZYĆ SIĘ PIĘKNEM I POCZUĆ PRZYJEMNIE"
Niech żyje bal sylwestrowy w operze - z Dariuszem Stachurą, dyrektorem naczelnym Teatru Wielkiego w Łodzi rozmawiał Dariusz Pawłowski. Zapraszamy do lektury!

UWAGA! Zmiana w repertuarze styczniowym. Informacje w aktualności [KLIK].

Dariusz Pawłowski: Teatr Wielki w Łodzi zaprasza na koncert i zabawę sylwestrową. Latami było tak, że bal w operze był najważniejszym wydarzeniem tej nocy i wypadało się na nim pokazać. Czy pracujecie nad tym, by powrócić do tej tradycji?

Dariusz Stachura: To wspaniała tradycja i zdecydowanie będziemy pracować nad tym, by bal w operze był ponownie wydarzeniem, w którym każdy chce uczestniczyć. Zawsze byłem tradycjonalistą i uważam, że pielęgnowanie tradycji jest bardzo ważne dla instytucji i z takim pokaźnym dorobkiem, jak nasz Teatr Wielki. Pragnę co roku zachęcać publiczność do udziału w koncertach sylwestrowych, a następnie z wielką pompą otwierać bal i witać nowy rok szampanem. Mam nadzieję, że już w tym roku będzie to dla wielu gości niezapomniany wieczór i noc.

DP: Podczas tegorocznej nocy sylwestrowej wystąpi trzech tenorów…

DS: Tak. Postanowiłem zaprosić moich wspaniałych kolegów z Teatru Wielkiego w Łodzi - Pawła Skałubę i Dominika Sutowicza - byśmy we trzech wspólnie powitali nowy rok i zaśpiewali na balu sylwestrowym.

DP: Jakiego repertuaru można się spodziewać?

DS: To oczywiście musi być repertuar piękny, przystępny i znany. Będą to więc między innymi przeboje Jana Kiepury, pieśni neapolitańskie, latynoskie. Myślę, że utwory, które przygotowujemy trafnie podkreślą i uatrakcyjnią tę wyjątkową okoliczność, jaką jest powitanie nowego roku. A będziemy bawić się w najbliższym gronie melomanów, artystów teatru, przyjaciół, rodziny i myślę, że wspólnie stworzymy ciepłą, serdeczną atmosferę.

DP: Pomysł na polskich trzech tenorów ma już dość długą historię. I okazuje się, że ciągle dobrze się sprawdza...

DS: Pomysł urodził się mniej więcej w tym samym czasie w głowie mojej i głowie Bogusława Morki. Zdzwoniliśmy się wówczas i postanowiliśmy wspólnie uruchomić ten projekt. Później Bogusław zrezygnował, mając inne plany i dzisiaj kontynuuję to przedsięwzięcie wspólnie z Pawłem Skałubą. Dopraszamy do występów kogoś z grona najznakomitszych polskich tenorów i nadal występujemy pod tym szyldem. Sądząc po reakcjach publiczności, rzeczywiście ciągle chce ona takich spotkań.

DP: Karnawałowy nastrój trwać będzie także w styczniu i w lutym, kiedy planujecie koncertowe „Operowe fajerwerki”. Co się wówczas wydarzy?

DS: Rzeczywiście, zaplanowaliśmy efektowne, żywiołowe koncerty karnawałowe, wypełnione przebojowymi utworami, z udziałem naszych znakomitych solistów, orkiestry, chóru i baletu. Takie wydarzenia zwykle cieszą się dużą popularnością, a ich zadaniem jest wprawienie gości w doskonały nastrój. W przyszłym sezonie chciałbym tę ideę rozwijać, przygotować koncert sylwestrowy z lżejszą, atrakcyjną muzyką, a następnie wprowadzić go do repertuaru teatru i prezentować w różnych miesiącach, przez cały sezon.

DP: Mam wrażenie, że to, o czym rozmawiamy jak postrzegasz noworoczny koncert jest też wykładnią Twojego postrzegania całości repertuaru teatru. który chcesz proponować jako dyrektor. Czyli, że do Teatru Wielkiego mamy przychodzić przede wszystkim po to, aby przyjemnie spędzić czas.

DS: Absolutnie tak, to właśnie moja filozofia teatru. Codzienność jest na tyle trudna i wymagająca, że będę się starał tak dobierać repertuar, żeby teatr był wytchnieniem, miejscem, gdzie obcuje się z pięknem i gdzie można poczuć się przyjemnie. Co więcej, podczas mojej kadencji będę się starał rozmawiać z publicznością, dowiadywać, jakie tytuły chciałaby zobaczyć, a może do jakich przedstawień wrócić. Sądzę bowiem, że z niektórych produkcji zbyt łatwo tutaj zrezygnowano, a mogłyby one nadal cieszyć się dużym zainteresowaniem. Nie mam wątpliwości, że w teatrze publiczność jest najważniejsza, trzeba wsłuchiwać się w jej głos i robić to, czego ona oczekuje.

DP: I jednym z pierwszych spektakli z repertuaru teatru, który zostanie przypomniany, odświeżony i zaprezentowany w nowej odsłonie będzie balet „Grek Zorba" z nieśmiertelną muzyką Mildsa Theodoraldsa i w choreografii Lorki Massine'a. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku był sporym przebojem. Czy sprawdzi się również dzisiaj?

DS: Jestem o tym przekonany, dlatego zaproponowałem, by przygotować nową premierę tego spektaklu. Pomysł już się podoba całemu zespołowi naszego baletu, bo to piękna muzyka i znakomite przedstawienie. Będziemy zachęcać publiczność do odwiedzin teatru rozmaitymi flashmobami w różnych punktach miasta i mam nadzieję, że w najbliższe zimowe miesiące wszyscy będą się upajać ciepłą, grecką muzyką. A przed kolejnym sezonem postaram się zebrać, może za pomocą specjalnych ankiet, informacje, jaką operę nasza publiczność chciałaby usłyszeć i zobaczyć. Pragnienia widzów trochę jedynie wyprzedzam zamiarem wystawienia „Traviaty" Verdiego, którą wszyscy kochają i liczę, że dzięki zaproszeniu realizatorów, którzy sprostają wymaganiom łódzkiej publiczności, będzie to przedstawienie, podobnie jak poprzednia „Traviata" w Teatrze Wielkim, grane przez lata.

DP: A możemy zdradzić co jeszcze nowego zobaczymy w tym sezonie?

DS: Mam pewien plan, ale sprawa jest w trakcie ostatecznych negocjacji i przed podpisaniem umów nie chciałbym jeszcze o tym mówić. Przygotowujemy jednak coś dużego na koniec sezonu. Mogę natomiast zapowiedzieć, że w okresie bożonarodzeniowym odbędzie się koncert polskich kolęd, a tuż przed świętami wielkanocnymi, w środę Wielkiego Tygodnia, planujemy wykonanie Requiem Verdiego w kościele świętego Mateusza. Prowadzę rozmowy z solistami, dyrygować będzie Maestro Tadeusz Kozłowski. Chciałbym, by wykonywanie w tym czasie pięknego oratorium było naszą kolejną tradycją. Zamierzam również w tym sezonie zainaugurować duży operowy festiwal wokalny, który odbywałby się co dwa lata, na przemian z Łódzkimi Spotkaniami Baletowymi. Z mojego festiwalu w Ciechocinku chciałbym także przenieść do Łodzi lubiany Turniej Akademii Muzycznych. W moich planach jest poza tym uruchomienie studia operowego w teatrze. No i marzę, by każdy sezon kończyć z fanfarami i rozłożonym przed teatrem czerwonym dywanem.

DP: Oznaczało występ w Łodzi wielkiej gwiazdy?

DS: Ma to być wielka gwiazda i wielkie wydarzenie, które będzie nas prowokowało do rozwinięcia czerwonego dywanu. To na razie marzenie, do którego realizacji musi być spełnionych kilka warunków, ale nie jest to niemożliwe. Oczywiście, o żadnych szczegółach mówić jeszcze nie mogę, przed nami dużo pracy.

DP: Podczas niedawnej wizyty Aleksandry Kurzak w Łodzi wspominałeś tajemniczo, że masz związane z tą śpiewaczką artystyczne plany...

DS: Rzeczywiście, rozmawialiśmy i rozmawiamy w dalszym ciągu o wspólnym przedsięwzięciu. I być może ta znakomita artystka weźmie udział w premierze na koniec sezonu, o której wspominałem. Prawdopodobnie nie byłby to spektakl premierowy, tylko któryś z kolejnych, ale na pewno będzie to duże wydarzenie. Co więcej, może nawet uda się zaprosić do udziału w tym samym przedstawieniu męża pani Aleksandry, czyli znanego tenora Roberto Alagnę. Mam nadzieję, że ten plan się powiedzie.

DP: Czyli sądząc po obsadzie można podejrzewać, że będzie to wielka opera włoska... A może Mozart?

DS: Dobry trop. Będzie to piękna opera włoska. I to tytuł, jak podejrzewam, w Łodzi wyczekiwany. Ale operę Mozarta również zamierzam wprowadzić do naszego repertuaru w przyszłym sezonie, bo nie mamy obecnie tytułu tego kompozytora, a Mozarta po prostu trzeba mieć. Będę chciał wrócić do „Cosi fan tutte, „Wesela Figara, a może jeszcze zaproponujemy zupełnie inny tytuł. To wszystko przed nami. Moim zdaniem Teatrowi Wielkiemu w Łodzi brakuje trochę oper, które będą widzów przenosić w przestrzeń bardziej przyjazną, przystępną, która będzie nas regenerowała psychicznie i sprawiała, że będziemy wychodzić z teatru z uśmiechem na ustach.

DP: Uśmiechu możemy sobie życzyć nie tylko z okazji nowego roku.

DS: Z wzajemnością i ukłonami dla czytelników „Kocham Łódź!".

Dziennik Łódzki
dodatek specjalny "Kocham Łódź"
6 grudnia 2019




OPEROWE FAJERWERKI W TEATRZE WIELKIM
 
Koncert sylwestrowy   31.12.2019, wtorek KUP BILET
Koncerty karnawałowe 3.01.2020, piątek KUP BILET
  4.01.2020, sobota KUP BILET
  16.02.2020, niedziela KUP BILET                         








 

 
Do góry

{banners_down}

design by fast4net
Zamknij
Zapisz się do Newslettera