{styl_new}

Aktualności

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Województwo Łódzkie - Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego

Biuro Obsługi Widzów  42  633 31 86
kasy 42 633 77 77


Dostępność
Kontakt
FaceBook
YouTube
Instagram
TikTok
Teatr Wielki w Łodzi - edukacja
{bw_alt}
Przejdź do BIP



Menu lewe

 
Drukuj Zmniejsz tekst Powiększ tekst

Aktualności

ODSZEDŁ RYSZARD KAJA

data dodania:
17.04.2019
Miał 57 lat i aż trudno uwierzyć, że musimy pisać o Nim w czasie przeszłym. W naszym Teatrze był Osobą szczególnie cenioną, lubianą i wyczekiwaną – Wielkim Artystą, który swoją niezwykłą  osobowością plastyczną, intelektem, urokiem osobistym i specyficznym poczuciem humoru zjednywał sobie natychmiastową sympatię nas wszystkich.
Po raz pierwszy pojawił się w naszym Teatrze by zrealizować  scenografię do kameralnej opery Henryka Czyża Kynolog w rozterce (1989); była jedyna i niepowtarzalna, i szybko miało się okazać,  że każda następna będzie równie niezwykła i „kajowa” , jak wszyscy mówiliśmy o Jego plastycznych propozycjach.  Kostiumy potrafił robić z niczego, a ich efekty sceniczne elektryzowały wszystkich.

Każdy kto miał okazję widzieć  na łódzkiej scenie Ernaniego, Bal maskowy, Don Carlosa czy Carmen i balety: Gershwin, Romeo i Julia (dwie inscenizacje) i Makbet już zawsze będzie kojarzył te tytuły z Jego nazwiskiem, z Jego niepowtarzalnym stylem i oryginalnością realizacji plastyki na scenie.
Te same cechy charakteryzują plakaty Jego autorstwa. Dla naszego Teatru stworzył prawdziwe dzieła plastyczne do: Don Giovanniego (dwie inscenizacje), Ernaniego, Trubadura, Toski, Diabłów z Loudun, Strasznego dworu, Romea i Julii, Kopciuszka, a każdy z plakatów zatrzymywał wzrok, skłaniał do refleksji, wzbudzał podziw – był bardzo „kajowy” i bliski tytułowi, o którym mówił.

Takich artystów dziś już nie ma! Ryśku, byłeś niezwykłym Twórcą i uroczym Człowiekiem!
 

RYSZARD KAJA, ur. 1962 w Poznaniu, zm. w 2019, malarz, grafik, scenograf, dekorator wnętrz. Kontynuator rodzinnych tradycji artystycznych. Jego ojcem był Zbigniew Kaja, znany grafik, scenograf, jeden z twórców polskiej szkoły plakatu, matka – Stefania była ceramiczką i malarką. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu (dzisiejsza ASP), dyplom z malarstwa otrzymał w pracowni malarstwa profesora Norberta Skupniewicza.
 
W 1989 debiutował jako scenograf w Teatrze Wielkim w Łodzi tworząc oprawę plastyczną do spektaklu „Ernani” Verdiego, za co został nagrodzony pierwszą Złotą Maską, jednocześnie nawiązał stałą współpracę z Polskim Teatrem Tańca Ewy Wycichowskiej. Był etatowym głównym scenografem Teatru Wielkiego w Łodzi, Opery i Operetki w Szczecinie i Teatru Wielkiego w Poznaniu.
 
Lata 1989-2000 można zdecydowanie nazwać okresem teatralnym, bowiem w tym czasie zrealizował ponad setkę scenografii zarówno w kraju – na niemal wszystkich scenach teatrów muzycznych – jak i za granicą m.in. we Francji, Niemczech, Brazylii, Argentynie, Izraelu, Egipcie.
Wzajemne przenikanie się świata malarstwa i scenografii stało się jego rozpoznawalną wizytówka artystyczną. Faworyzuje pracę w operze ale decyduje się także na częstą współpracę z baletem, dramatem, telewizją i filmem.
 
Opracował swój własny, niepowtarzalny styl jego tworzenia, rozpoznawalny na pierwszy rzut oka. Jest kontynuatorem tradycji „malarskiego kostiumu” Wierchowicz i Pankiewicza, gdzie nadrzędną zasadą jest wierne przeniesienie malarskiej wizji szkicu na scenę. Projekty uzyskują wówczas rangę samodzielnych miniatur. W przeciwieństwie do swoich obrazów – projekty i szkice teatralne chętnie pokazywał na wystawach towarzyszących premierom (Teatr Wielki w Warszawie, Teatr Wielki w Łodzi, Teatr Współczesny w Szczecinie, Teatr Wielki w Poznaniu, Teatr im. S. Jaracza w Łodzi, Teatr Lubuski w Zielonej Górze, Teatr Polski we Wrocławiu).
 
Dla czołowych polskich scen operowych projektował scenografię między innymi do takich spektakli, jak: „Bal maskowy”, „Ernani”, „Falstaff” i „Rigoletto” Verdiego, „Madame Butterfly” Pucciniego, „Carmen” Bizeta, „Cyrulik sewilski” Rossiniego, „Czarodziejski flet” Mozarta, „Don Pasquale” Donizettiego, „Skrzypek na dachu” Steina i Bocka, wielokrotnie „Tosca” Pucciniego, a także „Wolny strzelec” Webera, „Orfeusz w piekle” Offenbacha „Nędza uszczęśliwiona” Kamieńskiego, „Krakowiacy i górale” Bogusławskiego i „Ester” Szymanowskiego. Stworzył wizje plastyczne między innymi do baletów: „Dziadek do orzechów” i „Jezioro łabędzie” Czajkowskiego, „Giselle” Adama, „Skrzypek opętany” Małeckiego, „Grek Zorba” Theodorakisa, „Makbet” Morricone, „Fantazja na Harnasie” Kilara, „Popołudnie Fauna” Debussy'ego, „Romeo i Julia” Veredona do muzyki Berlioza.
 
W teatrach dramatycznych projektował scenografię do przedstawień: „Sen nocy letniej” Shakespeare’a, „Dwustronne lustro” Millera, „Droga do Mekki” Fugarda, „Damy i huzary” Fredry, „Szczęśliwe dni” Becketta, „Kubuś i jego pan” Kundery, „Kontrabasista” Süskinda i do „Niejakiego Piórko” Michaux.
 
Często był autorem samych kostiumów do spektakli, jak było w przypadku „Borysa Godunowa” Musorgskiego, „Makbeta” i „Traviaty” Verdiego, „Matki” Witkacego, „Zbrodni i kary” Dostojewskiego, „Księcia i żebraka” Twaina oraz „Galiny” Landowskiego i wielu innych.
 
Fascynacja stylistyką baroku i jego teatralną ekspresją zaowocowały współpracą z poznańskim Muzeum Narodowym, gdzie Ryszard Kaja przygotował między innymi oprawę plastyczną wystaw „Vanitas - portret na tle sarmackich obyczajów pogrzebowych” oraz „Szlachetne dziedzictwo czy przeklęty spadek. Tradycje sarmackie w sztuce i kulturze” przygotowane przez Joannę Dziubkową.
 
Ryszard Kaja miał odwagę być malarzem niemodnym, jego ostentacyjna indywidualność opiera się na figuratywności, zbudowanej na rzeczywistości nastrojów, tego, co niezapisywalne, co wymyka się słowom. Główną inspiracją dla całej jego twórczości było specyficzne postrzeganie świata, zaczerpnięte z prozy Bohumila Hrabala. Przez lata tworzył cykl małych form malarskich na papierze, stosując techniki mieszane nazywane właśnie „hrabalami”. Osiągnął zamierzony klimat poprzez spiętrzenie nagromadzonych i nakładających się na siebie przedmiotów, nastrojów i charakterów. „Hrabale” są pełne autoironicznego liryzmu, zdają się zabawne na pierwszy rzut oka, po czasie jednak intrygują pesymizmem. We wszystkich jego pracach widoczna jest pochwała codzienności, szacunek dla zwyczajności. Tylko raz Ryszard Kaja zdecydował się na wystawienie „hrabali” w zaprzyjaźnionej poznańskiej Galerii Kareńskich. Podobne w nastroju są cykle „Plątwy”, i „Zapatrzony wspak”.
 
Jedną z najbardziej ulubionych form plastycznych Kai są monotypie, zamknięte w kolejnych cyklach („Letnie damy”, „Twarze” „Vanitas vanitatum”, „Opowieści ciotki Józki”), collage i malarstwo olejne, które w przeciwieństwie do rysunku emanują cichością i spokojem. Z licznych podróży po świecie przywozi całe teki prac, najczęściej są to rysunki tuszem „Indonezja Flores”, „Altiplano”, „Andamany”, „Mauretania”, „Bangkok” czy „Irańskie portrety”. Kaja jednak nie relacjonuje postrzeganej rzeczywistości, najistotniejsze w rysowanych notatkach jest konfrontacja z pozorną innością i jego stosunek emocjonalny, pełen swoistych skojarzeń. Są to o wiele bardziej dokumenty podróży w głąb siebie niż poza granice kraju.
 
Od 1999 roku został na krótko wciągnięty w świat architektury. Zaproponowano mu kilka realizacji dekoracji wnętrz lokali, mieszkań prywatnych oraz Starego Browaru w Poznaniu. Jego wnętrza są silnie inspirowane klimatem teatru, są jakby reżyserowane plastycznie a nowa fascynacja estetyką industrialną zaczyna przenikać do jego malarstwa, gdzie Ryszard Kaja stworzył swój własny teatr.

Okazjonalnie, artysta zajmował się grafiką użytkową projektując plakaty („Matki”, „Toski”, „Viva la Mamma”, „Orfeusza w piekle”, „My fair lady”, „Märchenbilder”, „Zbigniew Kaja - pierwsza wystawa pośmiertna”, „Madame Butterfly”, „Nabucco”, „Cyrulika sewilskiego”, „Dydo poster collection”, „Skrzypka opętanego”, „Der Konsul”), tworzył również ilustracje książkowe a także obwoluty programów teatralnych.
Do góry

{banners_down}

design by fast4net
Zamknij
Zapisz się do Newslettera