Aktualności
Menu lewe
Dzień Kobiet z promocją na operę Dziewczyna z Dzikiego Zachodu
data dodania:
16.02.2023
Zapraszamy na westernową przygodę Pucciniego! Dziewczyna z Dzikiego Zachodu, bo o tym dziele mowa, wyprzedziła o szereg lat późniejszą modę na filmowe westerny i pod tym względem stanowiła całkowitą nowość. Muzyka opery łączy w sobie elementy afroamerykańskiej rytmiki i melodyki jazzu z okresu Nowego Orleanu z dotychczasowymi - jakże bogatymi przecież - osiągnięciami kompozytora.
Na najbliższe spektakle 3 i 5 marca bilety obowiązują ze zniżką -30% w Kasach Teatru oraz w sprzedaży online. Na stronie Bilety24.pl po wybraniu miejsc należy poniżej w podsumowaniu wpisać kod rabatowy: WIELKI, a następnie kliknąć: przelicz, żeby rabat został uwzględniony.
Zachęcamy do przeczytania fragmentów recenzji, które ukazały się po premierze opery:
Przygotowana w szaleńczym tempie (dwa miesiące) premiera "Dziewczyny z Dzikiego Zachodu" Pucciniego w Teatrze Wielkim nie rozczarowuje. Karolina Sofulak zadbała o to, żeby widza nie bolały oczy, Wojciech Rodek zatroszczył się o uszy.
Izabella Adamczewska, www.lodz.wyborcza.pl
Tytułowa Dziewczyna jest pewna siebie, ma odwagę, by sięgać po to, na czym jej zależy, i korzysta – w zależności od sytuacji – z pistoletu, oszustwa albo… łagodności i pochlebstwa. (...) W Łodzi wymaganiom tej roli sprostała wszechstronna Dorota Wójcik.
Magdalena Sasin, www.e-kalejdoskop.pl
Minnie ma wiele twarzy: matki, powierniczki, przyjaciółki, kochanki, czasem też niewinnej dziewczynki. To istny kalejdoskop kobiet Pucciniego. Górnicy obdarzają ją nieograniczonym szacunkiem i podziwem, co więcej, przychodzą się do niej kształcić. Portret psychologiczny Minnie to bogaty wachlarz emocji silnej i samodzielnej kobiety twardo stąpającej po ziemi. O sobie mówi, że żyje sama, bo tak jej się podoba. Ma również swoją przyjaciółkę – broń, z którą się nie rozstaje.
Maria Krawczyk, www.prestoportal.pl
Zarówno pod względem wokalnym, jak i aktorskim niekwestionowaną gwiazdą przedstawienia był Dominik Sutowicz, dysponujący solidnym głosem o sporym wolumenie. Tenor był w odpowiednich chwilach pewny siebie, w innych namiętny, a w duetach z nim dobre momenty miała również Dorota Wójcik, której powierzono rolę Minnie.
Magdalena Grzybowska, www.operalovers.pl
Niewątpliwie ten wieczór należał do Dominika Sutowicza śpiewającego partię Dicka Johnsona / Ramerreza. Swoje pierwsze wejście mocno zaakcentował pięknym, silnym tenorem i świetnie graną rolą. Dick był złodziejem i romantykiem, ale jak najbardziej byłam skłonna uwierzyć w jego przemianę i obietnice porzucenia tej wątpliwej profesji dla miłości.
Agnieszka Kowarska, www.kulturalnie24.blogspot.com
Od strony wokalnej najbardziej jednak zachwycił Dominik Sutowicz – w roli bandyty Dicka Johnsona, który skradł serce Minnie. Jego głos o ciepłym, aksamitnym brzmieniu robił wrażenie zwłaszcza w najpiękniejszej arii całej opery, która przeznaczona jest wcale nie dla tytułowej Dziewczyny, ale dla tenora: „Ch’ella mi creda libero e lontano” z trzeciego aktu. Piękno kantyleny i siła muzycznego wyrazu nasuwają skojarzenia z zachwycającymi taktami „Cyganerii” i „Turandot”.
Magdalena Sasin, www.e-kalejdoskop.pl
Zdecydowanie przysłużył się Pucciniemu dyrygent Wojciech Rodek. Prowadząc orkiestrę, starał się pokazać symfoniczny rozmach partytury i delikatność brzmień. Dzięki niemu można uwierzyć, że w momencie powstania Dziewczyna z Zachodu pod wieloma względami była dziełem nowatorskim.
Jacek Marczyński, www.ruchmuzyczny.pl
design by fast4net